„Żebyś Ty wiedziała, jak moja mama kochała Andrychów…” [fotorelacja ze spotkania autorskiego z Jadwigą Janus]

Sobotnie popołudnie. 15 października 2022 r. Sala Miejskiego Domu Kultury w Andrychowie wypełnia się publicznością. Widać kilkoro dzieci, młodzież policzyć można na palcach, a zdecydowaną większość stanowią ludzie, którzy czas młodości dawno mają już za sobą.

No cóż. "Kolorowy", współczesny świat nie lubi długich opowieści. Brak atrakcyjnego tytułu w internetowym artykule i odpowiedniej fotografii ilustrującej jego treść rzadko sprawia, by "czytelnicy" zagłębili się w jego lekturę. Jeszcze trudniej jest zwrócić uwagę na książki, opisujące trudne i bolesne historie z naszej przeszłości.

Na szczęście żyją wśród nas ludzie pełni ponadczasowej wrażliwości, empatii i fascynacji prawdą, którzy wydobywają z historycznej mgły zapomniane obrazy świata tych, którzy żyli przed nami. Ulice naszego miasta, ścieżki spacerowe Pańskiej Góry, beskidzkie krajobrazy nadal skrywają wiele tajemnic i trudnych wydarzeń, które czekają na to, by wydobyć je na światło dzienne. Dobrze, że nadal powstają publikacje właśnie takie, jak ta – najnowsza książka Jadwigi Stanisławek-Janus „Lola. Dziewczyna z Andrychowa. Kobieta z Hajfy”. Mecenasem Wydania jest ABS Bank Spółdzielczy w Andrychowie, od lat wspierający wszelkie działania Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie oraz inicjatywy społeczne, kulturalne i patriotyczne wielu organizacji, instytucji i stowarzyszeń.

Autorka w zapowiedzi zachęcającej do udziału w spotkaniu promującym książkę napisała:

Bardzo żałuję, że tak późno odkryłam, jak fascynująca jest historia miasta, w którym mieszkam od urodzenia. Ponieważ każde odkrycie rodziło potrzebę podzielenia się nim z mieszkańcami Andrychowa, zaczęłam pisać książki. O zdarzeniach ważkich, zmieniających bieg lokalnej historii, jak i o życiu codziennym toczącym się w czterech ścianach małego miasteczka. O postaciach kreujących te zdarzenia, także o tych, którym nie pozostawało nic innego, jak poddać się ich biegowi.

Pierwszą książkę, „Bobrowscy z Andrychowa. Historie zwykłe i niezwykłe”, wydałam w 2014 roku. Rzecz dotyczyła rodziny ostatnich właścicieli Andrychowa. W 2018 roku, ukazała się dwutomowa praca, zatytułowana „Andrychów. Sceny z życia miasta”, opisująca Andrychów jako miasto dwóch kultur i dwóch wyznań.

Bohaterką kolejnej pozycji uczyniłam – Honorową Obywatelkę Andrychowa – Urszulę Figwer, sportsmenkę, uczestniczkę dwóch olimpiad (’56 i ’60), której kariera miała początek w klubie Beskid Andrychów. „Moje olimpiady” – pojawiły się drukiem w maju 2021 roku. A cztery miesiące później ukazał się, wybiegający poza kanon andrychowskich historii, zbiór felietonów zatytułowany „Szpetna, grzeszna, błogosławiona”, drukowanych wcześniej w „Nowinach Andrychowskich”. Wydany został z okazji Jubileuszu 30-lecia czasopisma.

W 2022 roku dzielę się najnowszym odkryciem – wojenną historią andrychowskiej Żydówki, kreśląc przy okazji portret niezwykłej kobiety i pięknego człowieka.

„Lola. Dziewczyna z Andrychowa. Kobieta z Hajfy” nie bez przyczyny ukazuje się teraz. Bohaterka książki, Lola Rauchberger Bader, urodziła się właśnie w październiku, 109 lat temu. Za sprawą jej wspomnień wracamy do przedwojennego Andrychowa, miasta dwóch kultur i dwóch wyznań. W sierpniu 1939 roku towarzyszymy jej w ucieczce z niemowlęciem na rękach, a potem w walce o życie, które toczyła każdego dnia wojny. W styczniu 1945 roku, razem z nią wracamy do Andrychowa i razem z nią wkrótce go opuszczamy. Jednocześnie próbujemy zrozumieć, dlaczego w mieście tak przez nią kochanym, tak trudno było jej dalej żyć.

Jadwiga Janus

Spotkanie w Miejskim Domu Kultury rozpoczęło się fragmentami wierszy bohaterki publikacji. Szczery, czysty przekaz… „Jestem znów z wami, góry me kochane, jestem wśród was”. Była, roztaczając piękno beskidzkiego krajobrazu ziemi andrychowskiej, jego przyrody, „zapatrzona, nie mrugnąwszy okiem, oczarowana”.

Ale to w większości nie o niej – Loli, dziewczynie, która wrosła w tę ziemie swoimi korzeniami tak głęboko – było to wydarzenie. Idea spotkania w MDK pojawiła się w nietypowym miejscu. Na podkoszulku prowadzącej znalazły się imiona czterech kobiet: Mahsy – irańskiej kurdyjki, którą za niewłaściwe założenie chusty pobiła policja obyczajowa, doprowadzając do śmierci, Milo – dwudziestolatki, która skoczyła z mostu w Warszawie do Wisły, „zawiniła, bo nie umiała kochać według schematu”, Loli – andrychowianki, na którą potężne państwo Niemieckie wydało w czasie II wojny światowej wyrok śmierci…

Czy we współczesnym świecie możemy czuć się bezpiecznie? W przestrzeni medialnej nadal pojawiają się niepokojące i złowieszcze słowa…

Cały szereg trudnych pytań i dywagacji o współczesnej sytuacji świata i Polski zakończyła wzruszająca prezentacja trzech piosenek. Karolina Fryt, piosenkarka młodego pokolenia, obdarzona nieprzeciętnym, pełnym emocji głosem podzieliła się z publicznością swoją interpretacją utworów „Miasteczko Bełz”, „Rebeka” oraz „Życie, kocham cię nad życie”.

Po tej dźwiękowej i poetyckiej uczcie prowadząca spotkanie zabrała nas do Andrychowa sprzed lat, opowiadając szereg faktów historycznych związanych z przedwojennym Andrychowem – miastem dwóch kultur i dwóch religii. 

Jak się okazuje – protokoły Rady Miejskiej z początków XIX wieku są niezwykłym źródłem wiedzy, dokładnie opisując wpływ społeczności żydowskiej na rozwój naszego miasta. Subiektywnie, odważnie, na podstawie własnych przeżyć, lektur, doświadczeń i przemyśleń autorki uczestnicy spotkania podążali śladami historii, przenosząc się w czasy, które miały wielki wpływ na rozwój gospodarczy naszej małej – wspólnej ojczyzny.

Czy wiecie, że wielką rolę w sukcesie społeczności żydowskiej spełniła edukacja? Temu właśnie tematowi – roli edukacji, która jest fundamentem dobrobytu i dbaniu o rozwój kolejnych pokoleń poprzez szerzenie wiedzy autorka poświęciła spory fragment spotkania. 

Artykuły dokumentujące wysoką pozycję Andrychowa w przemysłowości Polski, reportaże o tym, że udało się znaleźć i sprowadzić do Andrychowa bardzo mądrego rabina, któremu oddano pod opiekę młodzież, historyczne aspekty edukacji i historii Żydów oraz wpływ tejże edukacji na możliwość spełniania się społeczności żydowskiej w wielu zawodach i profesjach doprowadził nas do momentu, gdy historia splotła się z losem rodziny bohaterki książki, kiedy to król Polski wezwał lekarza z Italii – właśnie z rodziny Feliks.

Nie zabrakło również informacji o bohaterce spotkania, której rodzina mieszkała tam, gdzie znajduje się sklep „Zielony Butik”, a jeszcze nie tak dawno była Księgarnia Marczyńskiego.

W Andrychowie Lola do wojny spędziła najszczęśliwsze lata życia – tu wyszła za mąż za Maurycego Badera, tutaj też – trzy miesiące przed wojną urodził się ich syn – Szymon.

To chyba pierwsze tego rodzaju spotkanie w Miejskim Domu Kultury w trakcie którego zrealizowano wideokonferencję. Na żywo mogliśmy wysłuchać nie tylko wielu wspomnień autorki książki, opisującej historię, która doprowadziła ją do spisania wspomnień, ale też spotkać osoby, które były jej bohaterami. Razem z nimi podążaliśmy śladami jednej z wielu wojennych historii dokumentujących bohaterstwo ludzi, którzy nie bacząc na zagrożenie śmiercią pomagali potrzebującym.

Połączenie video z Szymonem Baderem i jego rodziną, historia nawiązania znajomości z Szymonem dzięki Ewelinie Prus-Bizoń i listom z wojenną historią Loli, butelka z wytwórni wód gazowanych Badera, flaga polska uszyta na maszynie do szycia, drzewko Stasi Stypułowej w Jad Waszem – Stasi, która podała pomocną rękę Loli, jej synowi Szymonowi oraz Adamowi – synowi Sydzi, kuzynowi Szymona, zdjęcia z obozów zagłady i miejsca poświęconego śmierci 1,5 miliona dzieci – miejsca pełnego gwiazd, gdzie każde światełko to jedno życie – obudziły duchy przeszłości…

„Żebyś Ty wiedziała, jak moja mama kochała Andrychów…” – słowa wypowiedziane przez syna Szymona oraz historia wizyty rodziny Baderów, wspólnego podążania po andrychowskich, krzeszowskich i budzowskich ścieżkach, wspólny dom w Czarnym Groniu, wycieczki na Kocierz, wspomnienia – te piękne i te traumatyczne…

Andrychów, Maków, Budzów, Tajlandia, Tel Aviv, Hajfa, USA, dzieci, wnuki – Ci, co przeżyli i Ci, co odeszli – mała część  historii, która wplotła się w wydarzenia targające światem ubiegłego stulecia.

Padło też wiele pytań i konkluzji…

„To ogromnie niesprawiedliwe, że o wielu rzeczach nadal nie wiemy, o tym, jak burzliwa historia targała naszym krajem, co wiemy o marcu 1968, czasach wypędzenia Żydów z Polski? Moja książka jest cegiełką, świadectwem, którą dokładam do wiedzy, którą każdy powinien budować sam – To spotkanie z Wami jest moim imieninowym prezentem”… zakończyła spotkanie autorka, przekazując w międzyczasie pamiątkowe egzemplarze i podziękowania dla tych, którzy szczególnie pomogli w wydaniu kolejnej – piątej publikacji.

Jarosław Skupień


Mecenasi Kultury:


Partnerzy:


Skip to content