Owoce „Ogrodów Niezgody”

Nie wiem jak Wy, ale ja często po obejrzeniu sztuki teatralnej, koncertu, wieczorku poezji, filmu lub innej formy kulturalnej ekspresji czuję niedosyt. Brakuje mi emocji płynących z rozmów o obejrzanej właśnie sztuce, dzielenia się emocjami, dostrzeżonymi „smaczkami”, przemyśleniami na temat „co artysta miał na myśli”, odrobiny tego „czegoś”, co sprawia, że „my” – widzowie i „oni” – artyści połączymy się w jeden organizm, uzupełniając się wzajemnie. Multiplikacja emocji, które wypływają z widzów i twórców tuż po wydarzeniu, wydaje się najbardziej naturalną potrzebą tego kulturalnego Yin Yang. Szkoda, że takimi emocjami dzielimy się tylko podczas wernisaży lub dyskusyjnych klubów filmowych…

Synergia, mająca miejsce podczas takich chwil miałaby bardzo wyraźny wpływ na uczestników dyskusji, łącząc ich ściślej i dając siłę do dalszych poszukiwań.

Po okresie kulturalnej posuchy, potrzeba tego typu „przedłużenia” przeżyć byłaby ciekawą alternatywą dla suchych lajków, roześmianych buziek i zdawkowych onlinowych „było super” – zamieszczanych pod relacjami. Wróćmy jednak do spektaklu 🙂

No cóż. Zawsze niecierpliwie czekam na kolejne „produkcje” jednej z trzech „szkół” teatrów amatorskich andrychowskiej Kultury (teraz już niestety tylko dwóch). Nazwałem je kiedyś na własny użytek „Szkołą inwałdzką”, „Szkołą targanicką” i „Szkołą andrychowską”. Każda z nich miała w swoich oczach oddzielne, ale uzupełniające się wzajemnie spojrzenie na otaczający nas świat i inne środki ekspresji.

O efektach pracy „Szkoły inwałdzkiej” – pisaliśmy niemal kilka godzin temu, podsumowując kolejny świetny spektakl Teatru Ruchu FORMA: „Droga”. Czytaj artykuł: Odwieczna „Droga”

„Szkoła targanicka” wywodzi się ze starego magla, mającego siedzibę w targanickim WDK i nie jest czysto teatralnym, a bardziej kabaretowo/muzyczno/teatralnym sposobem projekcji świata.

Z pozoru proste teksty uderzają nas siłą emocji wspomnień, celnym podsumowaniem problemów, wyciągnięciem uczuciowej esencji. Bez wątpienia mistrzynią tego rodzaju słowno-muzycznych perełek jest Kinga Piesko. Długo można wymieniać zrealizowane muzyczne spektakle grupy >Jaka?<, projekty realizowane przez solistów i recytatorów, świetnie dobrany repertuar i co ważne – osoby go prezentujące! Pani Kinga ma niewątpliwy dar wyłapywania w oceanie lokalnych talentów prawdziwych pereł! Ech, łezka się w oku kręci na wspomnienia spektakli, dopieszczonych każdorazowo świetną scenografią, muzyką na żywo i co tu dużo kryć – perfekcyjną obsadą piosenkarsko-aktorską.

Energii bijącej ze sceny podczas realizowanych spektakli nie da się opisać słowami. To trzeba zobaczyć i to koniecznie na żywo. Tak właśnie było i tym razem. Emocje wydobywające się z młodych adeptów sztuki teatralnej w kilka chwil ogarnęły przybyłą widownię. Z pozoru przypadkowe utwory okazały się ścieżką prowadzącą nas z placu targowego, pełnego gwaru – na środek miasta, pełnego nadziei na lepsze jutro. Ze stołka straszył Pan pomidor, a warzywa uczyły nas życia… W tym czasie w uszach krążył nam Chopin, poezja Brzechwy, motyw przewodni Rosemary’s Baby, potężna dawka Kwiatu Jabłoni i pełne nadziei Raz Dwa Trzy „W wielkim mieście” – zaśpiewane żywiołowo na zakończenie spotkania. W Gminie Andrychów tylko jedna osoba potrafi połączyć to w niezapomnianą całość!

Były podziękowania od rodziców, spontaniczna laurka od najmłodszej aktorki – Emilki Guzdek, kwiaty od publiczności, mnóstwo braw i krążącej w powietrzu nadziei. Jeśli zastanawiacie się czym jest esencja działalności ośrodków kultury w Polsce – to polecam Wam obejrzenie tego przedstawienia.

Wydawało się, że spotkanie skończy się jak zwykle brawami i rozejściem się z głowami pełnymi emocji. Już układałem sobie treść reportażu, w którym miałem pisać o celności skojarzeń i smaczkach łączących spektakl z bieżącą sytuacją na świecie, ale dokładnie to, co chciałem napisać – popłynęło ze sceny z ust reżyserki i scenarzystki – Kingi Piesko:

Stroboskop się popsuł, ale aktorzy zagrali rewelacyjnie! – rozpoczęła. „Ogrody Niezgody” powstawały w bardzo trudnym dla nas czasie. Po wakacjach żyliśmy nadzieją, że nowy rok kulturalny będzie nareszcie inny od lat poprzednich, naznaczonych pandemią, lock-downem i wirtualnym kontaktem. Z utęsknieniem czekaliśmy na prawdziwe spotkanie na scenie. Październik był dla nas łaskawy. Niestety. Wraz ze zbliżającą się zimą powróciły problemy związane z COVID-19. W tzw. międzyczasie próbowaliśmy pracować, tworząc spektakl, który w pierwotnej wersji miał traktować o tym, że tylko miłością możemy karmić nasz świat aby pięknie wzrastał. Nie spodziewaliśmy się jednak tego, że czas przyniesie inne zagrożenia, które dotkną nas jeszcze mocniej. Właśnie wtedy, gdy sztuka była niemal gotowa – nadeszła wojna. Treści prezentowane w spektaklu nabrały innego wymiaru. Okazało się, że stare przysłowie „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”, które od początku było myślą przewodnią przedstawienia – uderzyło ze zdwojoną siłą. Wymyślone postaci przybrały twarze osób, które naprawdę istnieją, i coś, co na początku naszej zabawy teatralnej miało być lekką opowieścią z morałem – stało się ważnym wołaniem. Pojawiły się pytania i wątpliwości, czy dzieci powinny brać udział w tym apelu, czy jako dorośli mamy prawo angażować je w sprawy trudne i smutne, wyrażane językiem sztuki? Odpowiedź przyszła sama. 2 marca na pierwszych zajęciach od wybuchu wojny jedna dziewczynka powiedziała – proszę Pani, przecież nasz spektakl jest również o wojnie! Wtedy stało się jasne, że dzieci wiedzą i czują więcej niż nam dorosłym się wydaje, i tak naprawdę tylko one potrafią nauczyć nas miłości. Naszą rolą jest stworzenie im pięknego świata. Drodzy Państwo. Po burzy zawsze przychodzi słońce, a po zimie wiosna. I właśnie tego pięknego słońca i tej cudownej wiosny w waszych sercach, życzę Państwu dzisiaj najbardziej. Chciałam bardzo podziękować moim dzieciom, bo myślę, że w mojej pracy mnie nie byłoby bez nich, a w kontekście dzisiejszego dnia ich też nie byłoby beze mnie.

Podziękowania popłynęły również w kierunku instruktorki WDK w Sułkowicach-Łęgu – Pani Lucyny Migdałek.

Pięknie podziękowały też dzieci:

Wielkim kunsztem wykazuje się nauczyciel, który potrafi sprawić, że twórcze wyrażanie siebie i nabywanie wiedzy, staje się źródłem radości. Niewątpliwie te zajęcia były dla nas źródłem radości. Chcemy dziś Pani pogratulować kunsztu i serdecznie podziękować za poświęcony nam czas.

Czy będąc instruktorem kulturalnym można chcieć usłyszeć coś więcej? Wielkie Brawa!

Z Panią Kingą pracuję już kilka lat i robię to z prawdziwą przyjemnością. Jest osobą wrażliwą, ambitną, pełną twórczych myśli, którymi dzieli się z innymi. Dziś – podzieliła się z nami. To ogromny przywilej, radość i zaszczyt pracować z osobą, dzięki której bardziej czujesz, więcej widzisz, mocniej myślisz. Bardzo dziękuję za wspólnie spędzony czas i liczę na to, że spotkamy się przy kolejnych projektach.

– dziękowała Lucyna Migdałek – opiekunka sułkowickiego WDK

Dziękuję Wam za olbrzymią radość i serce, które włożyliście w ten spektakl. Bez Was – nie byłoby nas – powiedziała „swoim dzieciom” Kinga Piesko.

Były też drobne upominki, pamiątki, które będą miłym wspomnieniem pracy przy spektaklu, podziękowania rodziców i łezki, zbierające się w kącikach oczu – wdzięczności za naukę, opiekę i emocjonalny kompas, dzięki któremu łatwiej jest poruszać się po oceanie życia…

I byli przede wszystkim Oni!

  • Kinga Pietera – POLICJANT MARZEŃ SPEŁNIONYCH
  • Jagoda Milcarz – FRYZJER MĄDREJ GŁOWY
  • Jagoda Kołek – PIELĘGNIARKA WIELKIEJ NADZIEI
  • Emilia Guzdek – OGRODNIK Z MIŁOŚCIĄ W KONEWCE
  • Julia Guzdek – ZŁODZIEJ TOREBEK PRZYJAŹNI
  • Julia Sieńko – BIBLIOTEKARZ KSIĄG ZNACZĄCYCH
  • Aniela Zaborowska – SPRZEDAWCA MYŚLI POCIESZNYCH
  • Martyna Wojtyła – MODELKA Z KWIECISTYCH DYWANÓW
  • Karolina Wawrzeszkiewicz – BALETNICA CHWIL ULOTNYCH
  • Alicja Kasperkiewicz – KUCHARKA DAŃ POPISOWYCH
  • Marta Kasperkiewicz – RAPER RYMÓW DORODNYCH
  • Piotr Kasperkiewicz – TRENER SNÓW IDEALNYCH

…śpiewający głośno słowa pełne nadziei i otuchy dla nas – dorosłych, na te pełne niezgody czasy…

Grupa działa w placówce od października 2021 r. Obserwując ich sceniczną wypowiedź publiczność była zachwycona entuzjazmem, talentem i różnorodnością ich umiejętności. Piękny popis tańca, gra aktorska, żywo i z sercem zaśpiewane evergreeny polskiej sceny Krainy Łagodności – wszystko to przełożyło się na prawdziwe i szczere brawa za ich wspólną pracę. Już nie możemy się doczekać ich kolejnych, wspólnych produkcji! Rodzicom gratulujemy wychowania ich na świadomych, wspaniałych młodych ludzi i dbania o rozwój emocjonalny! Ta praca przyniosła przepiękne owoce!

Jarosław Skupień

Upominki – ramki dla aktorów / fot. wykorzystane do upominków Adam Ochocki

Mecenasi Kultury:


Partnerzy:


Skip to content